Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Wielka bujda z wielką zimą

01 marca 2019 | Rzecz o historii | Bogusław Chrabota
≥„Odwrót Napoleona spod Moskwy”, obraz Adolpha Nothena
źródło: Wikimedia Commons
≥„Odwrót Napoleona spod Moskwy”, obraz Adolpha Nothena

Klęska Napoleona | Panuje przekonanie, że początkiem końca Bonapartego były rosyjskie przestrzenie i mrozy. Przestrzenie? Niewątpliwie. Ale mrozy? To już bardziej mit niż prawda.

Nieco na północ od współczesnego miasta Borysow, nad zakolem Berezyny, na zalesionym wzgórzu znajduje się przepiękny mały pensjonat. Zapewne kiedyś służył jako baza pionierów bądź Komsomołu. Dziś to prywatny hotelik z przestronnymi pokojami. Mieszka się w zadbanych bungalowach, dookoła elegancki ogród, obok stajnia i niewielki padok. Można wynająć konie i pogrążyć się w ciszy białoruskich lasów. Poniżej tocząca leniwie brunatne wody Berezyna, dopływ Dniepru, rzeczka sama w sobie nijaka, przesiąknięta torfem, więc nawet kąpieliska nie cieszą specjalnie oczu. Ale stoi za nią kusząca legenda z czasów napoleońskich, w której Berezyna urasta do wymiarów mitologicznej rzeki Styks, przez którą przeprawiał się 200 lat temu korsykański Charon i gdzie omal nie poniósł ostatecznej klęski. Legendę przypomina właściciel pensjonatu. To właściwie małe muzeum. Niedaleko recepcji gabloty z pamiątkami z epoki. Jakaś stara broń, monety, kilka bagnetów, pordzewiały rapier i manekin w mundurze napoleońskiego wiarusa. Na ścianie epickie polichromie pokazujące odwrót Wielkiej Armii. Pośrodku więc zamarznięta Berezyna, za nią kłębiący się Francuzi. Są Davout i Ney, wokół nich...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 11294

Wydanie: 11294

Spis treści

Reklama

Zamów abonament